sobota, 31 sierpnia 2013

      Uszyłam zasłonki, wydziergałam firanki... i dalej czułam niedosyt. Postanowiłam zrobić serduszko.A co, wszyscy mają swoje serduszka, będę miała i ja :-)  Jak już je powiesiłam, znów poczułam niedosyt (jakieś chorobliwe u mnie czy co?) i obszyłam go, własnoręcznie zrobioną koronką. Jutro zrobię zdjęcia serwetek, a jakże nie mylicie się to też owoc kolejnego niedosytu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz